środa, 22 stycznia 2014

Rozdział 11

 5 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ ! 
***********************************************************************************



O moich proszkach. NIE !! Nie zaczniesz znowu ćpać! Nie mogę... Jednak moje ciało i tak zaczęło szukać woreczku. Kiedy znalazłam biały proszek wysypałam na stół ułożyłam w cienką kreskę. 

- Nie! - usłyszałam i się odwróciłam to była moja siostra
- Ale ja muszę..
-Nie musisz! Nie możesz! Znowu? Po co? - wzrok miałam spuszczony na podłogę
- Wiktoria ja i tak umieram.

Dziewczyna się nie odezwała tylko sprzątnęła woreczek. Udało mi się naprawdę mało wciągnąć eh.. Pobiegłam do łazienki zamknęłam się i udawałam obrażoną. To był ostatni jeszcze z paru lat temu. Kiedy wyszłam poszłam zapalić. Oparłam się o ścianę. Robiło się coraz zimniej. Wypaliłam do końca papierosa. Wróciłam do pokoju usiadłam obok siostry na kanapie.

- Napiłabym się czegoś mocnego - powiedziałam
- W sumie ja też. 

Poszłam do kuchni i przyniosłam wódkę oraz popitkę. I tak zamierzam się ostro upić. Przyniosłam i nalałam do kieliszków.

- No to za moją śmierć ! - wykrzyknęłam
- Głupia jesteś! - powiedziała Wiki
Po 5 Kiliszkach urwał mi się film. Obudziłam się o 17.30 z dużym bólem głowy. Zeszłam w piżamie do salonu, a tam już moja siostra z chłopakami. Byłam ubrana w bluzkę do pępka i spodenki gdzie było prawie wszytko widać. Rzuciłam się na wodę wypiłam chyba połowę.

-I co się tak gapicie? -rzuciłam
- No bo wyglądasz strasznie - odpowiedziała siostra
- Boże, a ty nie piłaś? - usiadłam na fotelu
- Nie tyle co ty. Piłaś czystą i po 5 padłaś. Ja nie piłam tyle. Wiesz co odpierdalałaś ?! - zaczęła się śmiać
- Co?
- Na początku zaczęłaś płakać jak dziecko. Potem szukałaś jak poparzona dobrze wiesz czego. Już po dłuższym czasie zaczęłaś gadać z telewizorem i wyszłaś z domu krzycząc że ich zapierdolisz. Potem miałaś napad śmiechu i na sam koniec czekałaś na koleżankę, która wyjdzie z telewizora. - wszyscy się śmiali
- Coś jeszcze? - No.. - miałam wrażenie że będę tego żałować co powie
- Wyszłaś i całowałaś się z jakimś gościem - no i się nie myliłam

Wszyscy umilkli. Nie nawiedzę siebie!. Wydusiłam -Niall - a on wstał i wyszedł trzaskają drzwiami. Pobiegłam do siebie. Założyłam jakieś dresy i wybiegłam. Weszłam do ich domu pobiegłam do pokoju Niall'a. Nie było go wróciłam do siebie zapłakana.

- Nie ma go w domu
- Spokojnie. Wróci - powiedział Liam

Usiadłam na kanapie patrząc się w podłogę. Co ja najlepszego zrobiłam?! Jak mogłam? Przecież go kocham trzymam się dla niego. Byłam pijana.. Tak, tak to znany tekst, ale taka prawda! Z moich myśli wyrwał mnie Hazz
.
- Słuchaj my idziemy na próbę. Zostanie z tobą Wiki.
- Dobra.

Wyszli z domu poszłam do kuchni nalałam soku do szklanki i wróciłam do salonu.  Usiadłam obok dziewczyny. 

- Jestem nikim! Jak ja mogłam?! - napiłam się cieczy.
- Przestań upiłaś się do nieprzytomności. W sumie jak ja bym była na twoim miejscu to już bym się zabiła.  - odpowiedziała - Będzie dobrze. Jutro Niall przyjdzie i wszytko sobie wyjaśnicie zobaczysz
- Oby 

Dalej siedziałyśmy i gadałyśmy na temat Wiki i Hazz. Dużo mnie ominęło eh no bywa, ale nie zawsze się dowiaduje że się umiera. Gadałyśmy chyba do 2 w nocy. Zrobiłam się śpiąca poszłam do siebie do pokoju widać było że u blondynka pali się światło. Szybko złapałam za telefon który dziwo leżał na łóżku. Wybrałam numer do chłopaka. Nie odebrał wybrałam drugi raz znowu nie odebrał więc spróbowałam trzeci. Odebrał!

- Halo? Niall?
- Co?
- Przepraszam porozmawiajmy, ale nie przez telefon.
- Nie mam ochoty z tobą rozmawiać. Spierdalaj ja mam tutaj ładną laskę.
- Co?!
- Kurwo nie kocham cie ! 

Rozłączył się. Momentalnie łzy napłynęły mi do oczu. Dostałam sms'a. Podniosłam telefon żeby przeczytać. To od Louisa "Znaleźliśmy go. Jest w klubie totalnie pijany. Nie widziałem go jeszcze w takim stanie. Wracamy do domu jak coś. I będę musiał ci coś powiedzieć. Trzymaj się xx" odpisałam "Już wiem. Ty też się trzymaj i zajmij się nim xx". Nie dostałam odpowiedzi. Położyłam się do łóżka i nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się o  dziewiątej. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic. Wyszłam owinęłam się ręcznikiem i wysuszyłam włosy. 
Zeszłam na dół w salonie była moja siostra z Lou rozmawiali. Pozwoliłam sobie podsłuchać.
  
- No bo on ją zdradził. Nic nie pamięta. Nigdy nie widziałem go w takim stanie. - powiedział Louis
- Boję się o nią i o niego. Wiem że muszą pogadać - odpowiedziała Wiktoria.
- Hej wam - podeszłam do nich i dałam im buziaka w policzek
- Śniadanie na stole. Smacznego.
- Wiki nie musiałaś. Dziękuję.
- Zjadaj i zapraszam do nas - odezwał się chłopak
- Dobrze. 

Zjadłam moje śniadanie czyli naleśniki w czekoladzie. Popiłam, połknęłam proszki które przepisał mi lekarz. Wyszłam z domu zamknęłam drzwi i weszłam bez pukania. 

-Hej. Miałam przyjść
- Hej. Idź do Niall'a - odpowiedział mi Harry

Poszłam w stronę jego pokoju. Stałam przed drzwiami wahałam się, ale muszę. Zapukałam nie otrzymałam odpowiedzi. Lekko otworzyłam i ten widok zwalił mnie z nóg.





----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to jest i 11 rozdział. Okropny jest wiem :c KOMENTARZ MILE WIDZIANY :*
Podoba się wam? Założyłam nowego bloga zapraszam <33 http://in-dreams-you-believe.blogspot.com/ MILE WIDZIANY KOMENTARZ !

15 komentarzy:

  1. Właśnie biorę się za nadrabianie blogów, a twój wydaje się być ciekawy. Czekam na więcej. :)

    Zapraszam na nowy rozdział, który właśnie dodałam. ;)
    http://all-our-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3

      Kocham twojego bloga. Jest świetny serio <3

      Usuń
  2. fajnie sie czyta ;*
    Rozdział <3 . <3
    Czekamyy na kolejne <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ni ku.....wa w takim momencie,proooosze o next

    OdpowiedzUsuń
  4. super jak zawsze !
    Nigdy nie zawodzisz kochanie :*
    W takim momencie się nie przerywa !

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze przeryeasz w najbardziej intetesujących momentach ... To kiedy nn ???

    OdpowiedzUsuń
  6. zajebistee *.*
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział :D

    http://bella-and-story-of-her-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo super <3 Czemu Ty kończysz w takim momentach ?! . ___ . Czekam na next <333

    OdpowiedzUsuń