piątek, 2 maja 2014

Rozdział 31

Przepraszam za błędy oraz inne niedociągnięcia.
Next za 35 komentarzy :))
Dziękuję ze te niewytlenia i komentarze dużo dla mnie to znaczy Kocham was ❤ Przepraszam że taki krótki :c
***********************************************************************************



Po skończonym posiłku chłopaki posprzątali. Usiadłam na kanapie z kubkiem herbaty. No tak mamy już jesień coraz zimniej się robi. Spojrzałam w okno pada deszcz nie nawiedzę jak jest zimno. Podkuliłam nogi pod brodę, a gorący kubek odstawiłam na stolik. Przełączałam kanały w telewizji, ale w końcu postawiłam na muzykę. Wiktoria rozmawiała z Niall'em, a Harry przez telefon nie wydawał się być zadowolony. Zauważył że mu się przyglądam więc uśmiechnął się do mnie, ale to nie był szczery uśmiech jednak go odwzajemniłam. Odwróciłam głowę obok mnie siedział Niall dalej zajęty rozmową o ich nowej płycie. Nie interesowało mnie to zbyt więc podniosłam się. Zarzuciłam na siebie kurtkę razem z paczką papierosów wyszłam na taras. Oparłam się plecami o zimną ścianę wypuszczają dym z płuc. Obok mnie pojawił się smutny Harry co nie jest normą.

- Co jest? - zapytałam
- Nic. - spojrzałam na niego. Westchnął - Moja mama chce poznać Wiktorię.
- To chyba dobrze? Bo nie wyglądasz na zadowolonego.
- Dobrze, ale jak Wiki o tym słyszy to zaczyna krzyczeć że nigdzie nie jedzie.
- Pogadam z nią.
- Możesz? - wyszczerzył się, a w jego oczach pojawiła się nadzieja
- Pewnie.
- Dziękuję. - przytulił mnie

Zgasiłam papierosa i weszliśmy do domu. Niall siedział grając więc Styles od razu się do niego przyłączył. Poszłam na górę do siostry tak jak powiedział blondyn była w swoim pokoju. Usiadłam obok niej na łóżku.

- Czemu nie chcesz pojechać do jego rodziców?
- Widzę że już Ci się pochwalił.
- Przestań. 
- Boje się że mnie nie polubią.
- Czemu mieliby Cię nie polubić?
- Nie wiem sama, jakoś takie mam wrażenie.
- Jesteś głupa. - przytuliłam ją - Ciebie chyba nie da się nie lubić serio jedź jego mama bardzo chce Cie poznać.
- Dobra pojadę. - uśmiechnęłam się

Pogadałam jeszcze z siostrą. Niall krzyknął że jadą na próbę. Zostałam sama z siostrą.  Postanowiłyśmy iść do Perrie. Zamknęłam dom i weszłam mijając się z chłopakami do domu.

- Mamuśka jesteś?!
- Jestem u kuchni! - poszłyśmy do kuchni
- Co gotujesz? - zapytała siostra siadając na blacie
- Truskawki i białej czekoladzie. Więc raczej nie gotuję.  - usiadłam obok siostry biorąc jedną truskawkę - Nie podjadać! - blondynka uderzyła mnie w rękę
- Dobra spokojnie. - zaśmiałam się cicho
- Ale i tak się podzielisz. - Wiktora pościła oczko
- A mam inny wybór?

Poszłyśmy do salonu. Perrie z Wiktorią siedziały na kanapie, a ja na podłodze. Jadłyśmy truskawki maczając w czekoladzie i obgadując chłopaków. Ostatnio to chyba moje ulubione zajęcie.
Uśmiechnęłam się pod nosem na tą myśl. Pezz miała ochotę na ogórki więc przyniosłam jej słowik ogórków kiszonych. Od razu wzięła się za jedzenie. "Współczuje Ci Malik." - powiedziałam w myślach. Czas tak szybko leciał że zanim się obejrzałam chłopaki już wrócili. Na przywitanie dostałam pocałunek w usta od mojego blondynka. Chłopaki opowiadali jak im poszło na probie często się zastanawiam czy przypadkiem oni nie są młodsi tak o kilkanaście lat. Usiadłam blondynowi na kolana patrząc sobie w oczy czasami się całując. W te jego radosne niebieskie tęczówki mogla bym przyglądać się godzinami jednak ktoś, a raczej coś nam przeszkodziło tym czymś była poduszka na mojej twarzy. Szybko ją złapałam i odrzuciłam gdzieś miejąc nadzieje że ktoś dostał i wpiłam się w usta chłopaka. Widziałam jak chłopaka zasłania ręką moją twarz żeby nie dostała bo w pokoju doszło do bitwy na poduszki. Oderwałam się od chłopaka z lekko uniesionymi knocikami ust. Ponowne dostanie w twarz przywróciło mnie do rzeczywistości.

- Dobra spokój! - krzykała Wiki. Wszyscy przestali i zapadła cisza. Hazz rzucił w siostrę poduszą. Spojrzała na niego morderczym wzrokiem i mu oddala.
- Dobra serio rozejm. - przez śmiech powiedziała blondynka
- No niech Ci będzie.
- To teraz Pizza i maraton filmowy! - wykrzyczała mamuśka
- Jestem za! - powiedzieli wszyscy
- Idę zamówić pizze. - powiedział Niall i zaraz znikł
- A ja idę wybrać filmy. - powiedziała Wiktora.

Reszta została w salonie. Rozłożyliśmy kanapę żeby było więcej miejsca. Zaraz wrócił Niall każdy zajął jakieś miejsca. Kanapę zajmowałam ja z Niall'em oraz Perrie z Zayn'em. Harry z Wiktorią na podłodze, a chłopaki na fotelach. Dzwonek do drzwi, a mój chłopak już odbierał jedzenie.
Wszystkie kartony rozłożyliśmy na stole chociaż się nie mieściły więc każdy wziął bliżej siebie jeden. Jedliśmy i oglądaliśmy jakieś horrory czy komedie lub jakieś inne. Obejrzeliśmy tak na prawdę dużo filmów. Przyznam to mój najdłuższy maraton jaki miałam w życiu. Zasypiałam już wtulona w chłopaka jak włączali kolejny film słyszałam ze Perrie już chrapie.

- Dobra koniec na dzisiaj. Mamuśka śpi ja też przysypiam.
- No dobra. - Louis wyłączył telewizor
- To spicie u nas. - zaproponował Harry
- Czemu nie. - stwierdziła Wiki.

Poszłam do pokoju chłopaka. Usiadłam na łóżku zaraz wszedł Niall. Popatrzył na mnie pytająco. Rozejrzałam się po pokoju szukając czegoś w czum mogę spać. Niebieskooki podał mi swoją koszulkę z szafy. Chciałam iść do łazienki, ale ręce chłopaka, które mnie przytulały od tyłu nie umożliwiały mi to. Odwróciłam się do niego przodem oplatając ręce na jego szyi.

- Mogę iść się przebrać?
- A nie możesz tu? - musną moje usta
- Mogę, ale czy chce?
- No, ale ja cię nie puszcze.
- Jak chcesz żebym się przebrała to musisz.

Chłopak pocałował mnie namiętnie i pościł. Zdjęłam bluzkę oraz stanik i założyłam koszulkę chłopaka. Czułam jego wzrok na sobie co nie było przyjemne. Odłożyłam rzeczy na krzesło i wczołgałam się na łóżko. Poklepałam miejsce obok siebie. Nie musiałam długo czekać na chłopaka szybko rozebrali się do bokserek i położył obok mnie. Przytuliłam się do jego klatki piersiowej. Oddaliłam się do krainy Morfeusza. Obudziłam się sama w łóżku. Chłopaka już nie było obok mnie więc wzięłam swoje rzeczy i w łazience je założyłam. Zeszłam na dół gdzie Niall z Liamem coś robili w kuchni. Usiadłam na blacie przyglądając się im. Niall był bez koszulki i coś sięgał z gorej polki wszystkie jego mięśnie się napięły, a ja przygryzłam dolną warkę.

- Mała ślinisz się. - Liam się zaśmiał, a ja się zaczerwieniłam
- Dobra fajnie. Co jemy?
- Hym my robimy jajecznice.
- Może być i to, ale ja idę do siebie. Zaraz wracam.

Usłyszałam jeszcze "szybko" i wyszłam z ich domu. Za chwilę byłam u siebie. Szybko wzięłam jakieś rzeczy z szafy na szczęście na razie nie pada. Szybki prysznic i założyłam ciuchy.


Przeczesałam włosy oraz zrobiłam lekki makijaż. Jeszcze zabrałam telefon i poszłam do sąsiadów na śniadanie. Przy stole już wszyscy siedzieli i czekali na jedzenie, które przyniesie Liam. Usiadłam miedzy Louisem, a Wiktorią. Nie zbyt wiedziałam o czym rozmawiają więc poszłam zobaczyć czy może nie trzeba pomóc przyjacielowi. Weszłam do kuchni gdzie chłopak szykował talerze.

- Pomogę. - uśmiechnęłam się
- Dzięki.

Zaniosłam talerze oraz szklanki na stół. Liam przyniósł jajecznice, każdy sobie nałożył i zjadł. Chłopakom buzia się nie zamykała. Przysłuchiwałam się ich rozmowie. Po skończonym posiłku Harry z Zayn'em sprzątali bo zjedli ostatni. Usiadłam na kanapie obok Perrie.

- Jakie plany na dzisiaj? - zapytałam
- Ja z Zayn'em idziemy na badania kontrolne.
- A reszta?
- Ja z Harry jedziemy na weekend do jego rodziców. - odpowiedziała Wiktoria
- Niall, Liam, Louis a wy?
- Jadę odwiedzić rodziców. - odpowiedz Louis i Liam.
- No rany. - westchłam
- Może pojedziemy do moich rodziców? - zapytał mnie Niall, a mnie zamurowało. Co? Nie. Po co? Zadawałam sobie sama pytania. - Pati?
- Eee a możne coś innego?
- Ktoś się boi jechać do rodziców chłopaka. - zaśmiał się Lou
- Nie boje, ale po co?
- Boisz się. - Louis się ze mnie śmiał
- Chyba wiem lepiej nie? - wstałam i wyszłam


Poszłam do swojego domu. od razu poszłam zapalić na taras. Przecież się nie boje tylko nie chce. Jak mnie nie polubią? Czy w ogóle wiedzą że jestem chora?  Przecież Niall może pojechać sam. Usiadłam na hamaku lekko się bujając myślałam. ''Nie ładnie, przekonujesz siostrę, a sama się boisz jak dziecko''. - moja druga ja się odezwała i miała rację. Może powinnam pojechać, ale może lepiej nie. Przecież jak zostaniemy sami to coś się wymyśli i porobimy razem. Czemu ja się tak boje? Mogli by mnie nie polubić bo jestem chora? Niall by mnie zostawił jak bym się jego rodzicom nie spodobała? Nie chyba nie.. Robiło mi się coraz zimniej więc postanowiłam wrócić do środka. Poskoczyłam i krzykłam przestraszona jak zobaczyłam Nialla na kanapie. Siedział ze spuszczoną głową bawiąc się rękoma. Usiadłam obok niego spojrzał na mnie nic nie mówiąc, ale wiedziałam do czego zmierza. Splotłam nasze palce uśmiechając się do blondyna.

- Czemu nie chcesz pojechać? - no i padło to pytanie. Co mam mu powiedzieć? 'Przepraszam kochanie boje się że mnie zostawisz jak nie spodobam się twoim rodzicom?' Wyśmieje mnie. Spuściłam głowę na dół nie wiedząc co powiedzieć. Chłopak wstał patrzyłam się na niego. Oparł się o ścianę, a ręce schował do kieszeni. Wyglądał tak zajebiście znowu przygryzłam dolną wargę. - Więc? - zapytał
- A nie możemy zostać? Albo ty pojedziesz, a ja zostanę.
- Czemu nie chcesz pojechać? - wstałam i podeszłam do niego.
- Nie chce i już.
- Czemu nie chcesz pojechać? 
- Boje się ze mnie nie polubią? Jestem chora pamiętasz? Kto być chciał żeby jego dziecko związało się z umierającym człowiekiem. 

Poczułam łzy w oczach. Usiadłam na kanapie. Czemu? Czemu muszę być chora? To znowu wszystko psuje, a jak oni mnie nie polubiła? Przecież to proste ze nie. Popatrzyłam na blondyna, który szedł w moja stronę. Jak by nie fakt ze jestem chora to przecież mogla bym spokojnie jechać. "Kogo ty oszukujesz kobieto. I tak by cie nie polubili jak byś zdrowa była." - głos w mojej głowie mnie jak zawsze nie pocieszał. Poczułam cieple dłonie wokół mojej tali, które mnie przyciągnęły do chłopaka. Wtuliłam się w niego i zamknęłam oczy zaciągając się jego zapachem. Te perfumy bym wszędzie rozpoznała. Chłopak podniosły moja głowę tak ze patrzyłam na niego znowu. Znowu miał smutne tęczówki przeze mnie. Dlaczego ja go tak krzywdzę? 

- Skarbie oni wiedza ze jesteś chora i nadal chcą cie bardzo poznać. 
- Jak.. jak to wiedza?
- Mówiłem im już. I polubią cie niby czemu mieli by nie? 
- Nie wiem..
- Patrycja kochanie zrozum oni bardzo chcą cię poznać, a jestem pewny ze im przypadniesz do gustu i jeszcze będziesz mnie obgadywać z moja mama, która będzie mnie upokarzać. To ja powinienem się bać, a nie ty. - pocałował mnie w czoło
- No dobrze pojadę. 

Chłopak się uśmiechnął i mocno mnie przytulił. Tyle to dla niego znaczy. Nawet nie wiedziałam. Całowaliśmy się nasze języki współgrały ze sobą jak by były całością. Tak bardzo kocham jego usta. Siedziałam wtulona w chłopaka cały czas myśląc o tym. Opowiadał mi o swoim bracie i ich dziecku oraz trochę o rodzicach. Słuchałam z uwaga jak to opowiadał był taki szczęśliwy jak o nich mówił. Brakuje mu ich widać to. Ten chłopak ma wszytko, a jak będą pytać o moich rodziców? To powiem im że chyba myślą ze nie żyje bo ostatnio ich widziałam jak się dowiedzieli o mojej chorobie. Wiem że do Wiktorii dziwonią bo czasami słyszałam jak rozmawiała z nimi, a o młodszym bracie już nie wspomnę. Nie pamiętam jak wgląda nawet, a był dla mnie tak ważny, a ciekawe czy pamięta o mnie jeszcze. Jest mały i zapewnię mu nie mówili o mnie wiec raczej nie. Ciekawe co się dzieje z nimi. Może traktują mnie jak bym już nie żyła, ale ja mino wszytko chciałabym z nimi porozmawia znowu. Mieć znowu mamę i tatę. Brakuje mi ich jak cholera, ale teraz mam Nialla oraz resztę zwariowanych przyjaciół. Niedługo Perrie urodzi to będę jej pomagać, a zwłaszcza jak chłopaki pojadał w trasę. "Jak dożyjesz." - znowu ten głos, a weź się zamknij. Moje będzie ciężko i nie dożyje ale nimo wszytko nie będę żałować. Poznałam miłość mojego życia prawdziwych przyjaciół wiec mogę umrzeć. Zoczyłam jak chłopak mnie szturcha.

- Co się stało?- zapytałam zdezorientowana
- Słuchasz mnie?
- Tak.. znaczy zamydliwszy się przerażam. 
- A o czym tak kaszlaliśmy. - w tym momencie do domu przyszedł Harry
- Witam i zegnam przyszew po rzeczy Wiki. Pati jestem twoim dłużnikiem.
- Przestań od czego są przyjaciele.
- Do to pa kochani 
- Trzymajcie się tam !

Znowu zostaliśmy sami. Blondyn poszedł zamówić bilety na lot do Irlandii. Zajęłam się oglądaniem telewizji w której jak  zawsze nic nie było ciekawego. Rozłożyłam się wygodnie na kanapie wsłuchując się w muzykę, która leciała z tv. Podśpiewywałam pod nosem. Niall nie schodził wiec ruszyłam na górę. Chłopak siedział przy laptopie usmiechajac się do ekranu. Usiadłam obok niego. Odpowiadał fanom wiec razem z nim poczytaliśmy i odpowiadamy. Jak zwykłe nie odbyło się bez śmiechu, ale i hejtow. Robiło się coraz później wiec spakowałam rzeczy ponieważ jutro wylatujemy. Chłopak poszedł do siebie. Wzięłam prysznic i ubrałam koszulkę blondyna. Rozmyślałam jeszcze o jutrzejszym dniu aż zasnęłam. 



36 komentarzy:

  1. PIERWSZY KOMENTARZ <3
    Najlepszy, najcudowniejszy 4ever <33
    Czekam na kolejny z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdz. ;* next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny! <3 czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze świetny ♥
    Pisz dalej ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudoooo <3 czekam na nexta :*****

    OdpowiedzUsuń
  6. słodko czekam na next kochana jesteś bombowa :) next szybciutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no no dom Horana... :D czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepszy czekam na nexta <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Suuuuuper rozdział na pewno przypadnie rodzinie Nialla do gustu i będzie jescze obgadywać go z jego mamą
    czekam nn♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  11. ahgdbisothgfbhtshbfhgtfhtbdgtgakgfghftdvdhtffgfg cuuuudo :D czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  12. niesamowity talent!

    OdpowiedzUsuń
  13. dalej, dalej, dalej!

    OdpowiedzUsuń
  14. dodawaj kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham Twoje opowiadanie.! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Daaj, dawah,dalej!

    OdpowiedzUsuń
  17. super opowiedanie!

    OdpowiedzUsuń
  18. nie mogę się doczekać kolejnego!

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Jejku (^o^)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudo *-*
    Może nie piszę tak genialnie jak ty, ale zapraszam do mnie. /Julie Rose
    http://i-live-to-love-you-onedirection.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  22. Niesamowite!

    OdpowiedzUsuń