poniedziałek, 17 marca 2014

Rozdział 25

Jak się podoba nowy wygląd?  Przepraszam za błędy i inne niedociągnięcia. Zapraszam do obserwowanych (po prawej stronie)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ 
Zapraszam na mojego drugiego bloga --> LINK !!
***********************************************************************************



Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Jestem u siebie w łóżku nagle poczułam wielki ból w ręku odruchowo się za to miejsce złapałam. Było to błędem bo bolało jeszcze bardziej.

- Kurwa! - krzyknęłam
- Co jest? - w pokoju pojawiła się Wiki
- Nic. - powiedziałam przez zęby
- Oj Pati, Pati co z tobą się dzieje.
- Znaczy?
- Jesteś inna zacznij z nami rozmawiać chcesz się w sobie zamknąć?
- Ale ja z wami rozmawiam.
- Ta raz na tydzień?
- Nie przesadzaj ok?

Dziewczyna pokiwała głową i wyszła. Może ma racje jak bym tak się wygadała im to lepiej by było. I tak zrobię. Wzięłam trzy wielkie wdechy i wyszłam z pokoju. Poszłam na dól. Na kanapie siedziała Wiktoria z Niallem usiadłam obok nich. Nie przerywali swojej konwersacji to nawet dobrze. Jak mam im to powiedzieć w końcu to są dwie najważniejsze osoby dla mnie oczywiście reszta też jest ważna, ale nie aż tak.

- Słuchajcie. - ich wzrok skierował się na mnie - Justina znam on małego, kiedyś się przyjaźniliśmy, ale zaczął się dziwnie zachowywać więc przestałam się z nim spotykać. Potem przychodził do mnie, straszył mnie, nachodził, śledził, a ja myślałam że zwariuję więc sięgam po narkotyki i tak poznałam Kubę. - pierwsze łzy spływały po moich policzkach - No i jak się z nim pokłóciłam to wróciłam do domu nikogo nie było, byłam sama. Siedziałam i płakałam u siebie w pokoju no i przyszedł Justin i no. - rozpłakałam się - Zaczął mnie całować próbowałam się wydostać, ale był silniejszy i mnie zgwałcił w korytarzu nie dokończył bo przyszli rodzice. 

Podkuliłam nogi pod brodę i płakałam jak małe dziecko. Wpadłam w histerię jednak to nie jest łatwy dla mnie temat. Poczułam ciepło podniosłam głowę Niall mnie przytulał. Wiem że powinnam im to wcześniej powiedzieć, ale nic nie poradzę że trudno mi o tym mówić. Wtuliłam się w mojego chłopaka przy nim czuje się bezpiecznie. Do domu wszedł Hazz z Louisem uśmiechnięci od uch do ucha, ale na mój widok ich miny się zmieniły.

- Co się stało? - zapytał Lou
- Nie ważne. - wyszeptałam - Niall chodź.

Poszłam z chłopakiem do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku, a obok mnie chłopak. Patrzyliśmy na siebie kocham te jego niebieskie tęczówki. Po dłuższe ciszy w końcu się odezwałam.

- Nie chce mi się siedzieć w domu.
- To chodź idziemy na spacer.
- To daj mi 10 minut.

Pocałowałam chłopaka i otworzyłam szafę. Dobra 10 minut to ja ubranie wybierałam. Poszłam do łazienki gdzie przeczesałam włosy i przebrałam się w




Jeszcze pomalowałam się i wyszłam. Chłopak siedział i coś robił w swoich telefonie. Z 10 minut zrobiło się 25 minut. Wzięłam jeszcze telefon, który schował chłopak i zeszliśmy na dół. Cisza nikogo nie ma zgarnęłam klucze. Zamknęłam dom, trzymając się za ręce szliśmy przed siebie. Gadaliśmy o jakiś bzdurach co tylko nam wpadnie o tym gadaliśmy. Po drodze jeszcze poszliśmy na lody. Po dwóch godzinach wróciliśmy do domu. Poszliśmy do chłopaków gdzie wszyscy byli. Liam rozmawiał przez telefon.

- Zbieramy się panowie! - krzyknął Liam
- Gdzie? - zapytał Lou
- Do studia.

Pożegnaliśmy się z chłopakami. Zastałyśmy same we trójkę. Siedziałam i przełączałam po kanałach nic kompletnie nic ciekawego. Nudy. Pezz gdzieś wyszła bez słowa. Ostatnio jest jakaś nieobecna ciekawe co jej jest. Muszę z nią pogadać. Wybiegłam za nią.

- Perrie stój! - krzyczałam
- Co chcesz?! - miała zaszklone oczy
- Co się dzieje?
- Zayn on mnie zdradził. - rozpłakała się
- Co..co?!
- Byłam z Wiką w centrum i wróciłyśmy, a on w naszej sypialni pieprzył się z inną.
- Pożałuje. 

Siedziałyśmy na ławce w parku i gadałyśmy o Zaynie. Na razie Pezz będzie mieszkać z nami Zayn tego pożałuje. Perrie jest dla mnie ważna i nie pozwolę na takie coś jeszcze jak jest w ciąży to już w ogóle. Byli idealną parą więc nie rozumiem czemu?! Muszę z nim porozmawiać, ale za to co jej zrobił nie daruje mu. Wiktoria też wie więc spokojnie nie jestem sama. Robiło się coraz później i chłodniej więc wracaliśmy spacerkiem do mojego domu. Zaprowadziłam dziewczynę do gościnnego tam gdzie siostra śpi, ale na szczęście tam są dwa łóżka tamtej pokój jest większy od mojego.

- Ale moje rzeczy są w pokoju Zayna. - dziewczyna usiadła na łóżku
- To zaraz wracam. 

Wyszłam z domu. Weszłam do nich bez pukania jak zawsze. Wrócili już co nie było plusem. Jakoś teraz obrzydza mnie Zayn. Nadal nie ogarniam jak on to mógł zrobić jeszcze jak będzie miał dziecko. Bez słowa poszłam do pokoju chłopaka i zaczęłam pakować dziewczynę do jej torby jak jak mi mówiła. Nie liczyłam że ktoś przyjdzie zapewne myślą że poszłam do kibla czy coś. Spakowałam wszytko i razem z tobą zeszłam na dół.

- Co ty masz? - zapytał mnie Niall
- A ty dupku nie zbliżaj się do Perrie rozumiesz?! - krzyknęłam na Zayna
- Przestań no.
- Pieprzony kutas.

Wyszłam trzaskając drzwiami. W pokoju blondynka siedziała na łóżku i płakała no nie dziwie jej się. Położyłam torbę na podłodze i przytuliłam dziewczynę. Słyszałam jak ktoś wchodzi do domu szybko zbiegłam na dół to była Wiktoria z Harrym uff myślałam że Zayn. Swoją drogą co do loczka to już mu daruję temat jakoś zanikł. Ominęłam ich i poszłam do kuchni gdzie zaczęłam robić tosty oraz herbatę dla Pezz i mnie. Wiki zapewnię z Harrym będzie to słodkie że są tak nie rozłączni wiadomo może i z tego na serio będzie coś mego poważnego? Dzidziuś, ślub ah, ale i tak na nim nie będę bo? Bo umrę. Zrobiłam cały talerz tostów i z dwoma kubkami herbaty poszłam na górę. Usiadłam na podłodze, a dziewczyna siedziałam na łóżku. Podałam jej picie i jedzenie podziękowała.

- Jak ja ci się odwdzięczę. - wyszeptała
- Od czego na się przyjaciółki. 

Zaśmiała się. Gadałyśmy do pierwszej w nocy jeszcze przyłączyła się do nas Wiki. Dziewczyny już prawie spały więc wyszłam z pokoju. Poszłam do siebie i przebrałam się w piżamę. Położyłam się do łóżka. Nie mogłam zasnąć. Czułam zapach perfum Nialla właśnie czemu on do mnie nie przyszedł? Wzięłam do ręki telefon i napisałam do niego sms'a. 'Śpisz? :c' Nie czekałam długo na odpowiedź. 'Nie, a co jest?' Odpisałam 'Przyjdziesz?' coś nie odpisywał może nie chce do mnie przyjść? Zaraz usłyszałam wibracje przeczytałam wiadomość. 'Otwórz' Pobiegłam na dół. Otworzyłam drzwi. Do domu wszedł chłopak w dresie i bluzie zasuniętej do połowy. Zdjął buty poszliśmy do mnie do pokoju. Chłopak ściągnął bluzę i położył się tak samo jak ja. Przytuliłam się do jego klatki.

- Czemu tak naskoczyłaś dzisiaj na Zayna?
- To nic nie wiesz? No bo on zdradził Perrie i no to moja przyjaciółka.
- Serio? Nie chwalił się.
- A to dla was wyróżnienie że zdradził ją?
- Nie ja żartowałem.
- Ja myślę. Współczuję jej. Jest w ciąży zapewnię był by ślub, a tu dupa.
- Co byś zrobiła na jej miejscu?
- Nigdy nie będę na jej miejscu.
- Jak to?
- No bo nie będę w ciąży. Nie dożyję. - zaczęłam bawić się jego włosami
- Co ty robisz?
- Nic? - schowałam rękę pod kołdrę

Nie powiem trochę dziwnie się poczułam jak tak mówił. Czułam wibracje czyli się śmiał ciekawe co takiego śmiesznego w tym było. Spojrzałam na niego czekając aż mi wyjaśni dlaczego się śmieje, ale zamiast tego wpił się w moje usta. Odwzajemniłam pocałunek. Podniosłam się i usiadłam na nim. Oderwaliśmy się od siebie.

- Kocham cię wiesz? - wyszeptał mi do ucha
- Nie wiem.
- A chcesz się dowiedzieć jak bardzo?
- Hym pomyślmy. Chce czy nie chce. - zaśmiałam się

Chłopak zaczął mnie łaskotać. Teraz to ja leżałam pod nim. Brzuch mnie bolał od śmiechu, ale musiałam się zachowywać dość cicho co było bardzo trudne. Przygryzłam dolną warkę, aby nie śmiać się. Chłopak przestał i wpił się w moje usta. Jego ręce jeździły po moim ciele wiem o co mu chodzi. Zdjęłam z niego koszulkę oczywiście chłopak nie był mi dłużny i zaraz mnie pozbawił bluzki. Moje ręce powędrowały do jego spodni miałam je już rozpinać jak do pokoju ktoś wszedł. Chłopak szedł ze mnie i leżał obok mnie. To była Wiktoria szczerze miałam ochotę ją zabić chyba nie tylko ja Niall był ostro wkurwiony.

- Sorka. - wyszeptała
- Mów o co chodzi.
- Bo chciałam pogadać, ale to jak będziemy same.
- Serio kurwa?! - blondynek podniósł głos
- Przepraszam no.
- Dobra nic się nie stało.

Chłopak wstał i poszedł do łazienki. Dziewczyna wyszła widziałam że jej głupio. Wstałam i poszłam do chłopaka. Stał oparty o umywalkę zbyt nie rozumiem bo to nie było nic strasznego. Rozumiem że mógł się wkurzyć, ale bez przesady. Spojrzał w lustro i zauważył mnie.

- Skończyłaś gadać?
- O co ci chodzi?
- O nic.
- Niall przestań, chodź. 

Złapałam chłopaka za rękę i wróciliśmy do łóżka. Położył się plecami do mnie. Czy on się obraził? Zaśmiałam się i odwróciłam go żeby leżał na plecach. Znowu na nim usiadłam i zaczęłam go całować, ale nie chciał ze mną współpracować. Położyłam się obok niego tak się bawi okej. Udawałam obrażoną.

- No nie obrażaj się. - wyszeptał mi do ucha. Nie odpowiedziałam - Proszę Pati.
- Zostaw mnie.
- Jak chcesz. - chłopak wstał i zaczął ubierać bluzę.
- Gdzie ty idziesz?
- No mam cię zostawić.
- Ja pierdolę jaki z ciebie idiota kurwa.
- Też cię kocham.
- Chodź tu i nie rób scen.

Chłopak znowu leżał obok mnie. Przytuliłam się do niego. Pocałował mnie we włosy. Moment, a zasnęłam. Obudziły mnie promienie słońca dochodzące z okna. Spojrzałam na zegarek jest po dwunastej. Nialla już nie było obok mnie więc wstałam i zeszłam na dół w kuchni była Perrie z Niallem. Chłopak coś gotował, a dziewczyna siedziała na blacie z kubkiem. Dziewczyna już chciała coś powiedzieć, ale przyłożyłam palec do ust. Podeszłam po cichu i od tyłu przytuliłam chłopaka podskoczył ze strachu. Zaśmiałam się i pocałowałam go w policzek.

- Przestraszyłaś mnie.
- Wiem o to chodziło. - uśmiechnęłam się - Jak się czujesz? - to pytanie skierowałam do dziewczyny
- Może być.

Nalałam do kubka kawy i usiadłam obok dziewczyny. Napiłam się machając nogami jak małe dziecko. Widziałam że Niall na mnie zerka ja za to rozmawiałam z Pezz. W kuchni zjawiła się Wiktoria. Przywitała się z nami siadając do stołu. Niall przyniósł jedzenie na stół. Każdy sobie nałożył i jedliśmy w dziwnej ciszy. Po skończonym posiłku posprzątałam. Poszłam do siebie i stałam przed szafą z myślą w co się ubrać. Przyglądałam się jak by miało od tego wykroczyć czy coś. Poczułam ręce na moich biodrach. 


- Co tak stoisz?
- Nie wiem w co mam się ubrać.
- Problemy. Wieczorem idziemy się rozerwać do klubu?
- A co z Perrie przecież Zayn też pójdzie.
- Poradzi sobie uwierz.
- No nie wiem. Pogadam z nią i ci powiem.
- Dobrze. To ja idę się ubrać. Jak coś to przyjdź.


Chłopak pocałował mnie w usta pogłębiłam pocałunek. Zostałam sama więc wyjęłam z szafy ubrania i poszłam do łazienki gdzie wzięłam odprężającą kąpiel. Po godzinie leżenia w wodzie ubrałam się w





 A włosy zostawiłam rozpuszczone. Nie malowałam się bo po co? Trzeba posprzątać w tym domu. Wyjęłam odkurzacz i inne potrzebne rzeczy z szafek. Zaczęłam odkurzać w salonie potem w mojej wypinali, a potem u dziewczyn. One mi pomogły i kurze pościerały. Zajęło nam to 45 minut. Pochowałam rzeczy i poszłam do kuchni gdzie zrobiłam sobie koktajl malinowy mój ulubiony.


- Chce ktoś koktajl? - krzyknęłam z kuchni
- Truskawkowy i bananowy!


Wzięłam się za robienie. Postawiłam na stole napoje, a sama usiadłam na kanapie pomiędzy dziewczynami. Szczerze to poszłabym na imprezę, ale nie chce zostawiać Pezz samej. Może się nie obrazi? Nie jest chyba taka. Upiłam łyk napoju.


- Perrie bo Niall chce żebym z nimi poszła na imprezę i nie chce żeby było ci smutno.
- Przestań idź przecież będę w domu nic mi nie będzie zabaw się. - uśmiechnęła się
- Kochana jesteś. Wiki, a ty też idziesz?
- Tak. 


Dalej siedziałyśmy i gadałyśmy przegadałyśmy tak z trzy godziny. Jest już po szesnastej więc wstałam i poszłam do kuchni jak do domu wparował nie kto inny jak Zayn.

12 komentarzy:

  1. No nie no w taakim momencie!?!?!?
    No ja chcę wiedzieć co będzie dalej - pisz!!!
    Buźki =*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty!
    Wiedziałam ,że będzie jeszcze pisać <3
    Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. w takim momencie? ugh no czekam na nn :* Wygląd super !

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na NN<3 Wygląd zajebisty<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne *o* Next ♥
    P.S. Wygląd świetny :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Nienawidzę cię za to że tak dobrze piszesz.! I twoje opowiadania są takkie suuuuuper!
    Kocham cię. <3
    Dawaj next'a. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po 1. Nie Nawidze Cie ! Za to że tt maasz TAAAAAAAKĄ wene a ja nie mam nic ! Normalnie dupa !





    Po 2. Ale i tak Cie Kocham za tg bloga :* <3












    Po 3. Zapraszam do sb jakbyś mogła skomentuj to dla mn bardzo ważne http://onedireectionbeetterthanwords.blogspot.com/?m=1 : ))

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, ale Zayn to dupek w tym opowiadaniu :((

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten nowy wygląd jest jeszcze lepszy od poprzedniego. xx.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiem że już komentowałam ale u mn dwa nowe rozdziały . http://onedireectionbeetterthanwords.blogspot.com/2014/03/rozdzia-1-3.html?m=1 skomEntujesz ;> ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem jak to się stało, że jeszcze nie komentowałam. Czytam już drugi raz ten rozdział bo nie mogę się doczekać kiedy dodasz nowy. :D Oczywiście tradycyjnie powiem, ze jest świetny bo nie wiem jak inaczej mogłabym go określić.

    Dużo weny!

    Zapraszam na nowy rozdział: http://all-our-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń