wtorek, 31 grudnia 2013

Rozdział 5

ŻEBY 2014 BYŁ NAJLEPSZYM ROKIEM I ŻEBY CHŁOPAKI PRZYHALI DO POLSKI. SPEŁNIŁO SIĘ TO  CZEGO TAM SOBIE  MARZYCIE !
( przepraszam że tak późno)  ❤ -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Chłopaki podeszli się ze mną przywitać. Dziewczyna z otwartą buzią i wielkimi oczami podążała za chłopakami wzrokiem.

- Co wy tu robicie? mówiłam, że mam gościa - byłam zła na nich
- Przepraszamy już idziemy - loczek zrobił smutną minę i chłopaki poszli do wyjścia

Widziałam że  blondynka zrobiła się smutna więc pobiegłam do drzwi z nadzieją że jeszcze nie wyszli.

- Stać! - krzyczałam do nich
- Coś się stało? - pytał marchewkowy trzymając drzwi
- Tak. Zostaniecie? Moja przyjaciółka jest waszą fanką... - spojrzeli się na siebie 
- No nie wiem - odezwał się blondynek
- Będzie pizza 
- Zostajemy ! - wykrzyknął chłopak 
- Zaraz przyjdziemy  - uśmiechnęłam się i  wróciłam na kanapę

Usiadłam obok dziewczyny założyłam nogę na nogę i mój wzrok był skierowany na blondynkę.

- Co mi się tak przyglądasz? - zapytała zaciekawiona
- Bo może widzę cie po raz ostatni - zaczęłam się śmiać.

W tym samym momencie weszli chłopaki. Dziewczyna zaczęła się jąkać, a po jakimś czasie cicho piszczeć. Usiedzimy wszyscy na kanapie znaczy Li i Lou na fotelach. Położyłam rękę na jej ramieniu i  brązowe oczy popatrzyły na mnie. Po 15 minutach zaczęła rozmawiać. Pytała ich różne rzeczy, porobili sobie zdjęcia itp. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi wstałam i otworzyłam, odebrałam zamówienie i wróciłam. Jedliśmy, śmieliśmy się. Po około dwóch godzinach dziewczyna musiała iść. Przytuliła się z każdym chłopakiem na pożegnanie, a ja ją odprowadziłam do drzwi.

- To kiedy się widzimy?
- Ja teraz to mogę codziennie - uśmiechnęła się do mnie
- No to zadzwonię
- Czekam i kocham cie jejku nie wiem czy da się to opisać, że ich poznałam. Dziękuję ci ! Kochana jesteś! - przytuliła mnie z całych sił
- Przestań, wszystko dla przyjaciół i zaraz mnie udusisz - pościłam oczko 

Pożegnałyśmy się buziakiem w policzek i dziewczyna poszła. Ja wróciłam do salonu i zastałam Hazze turlającego się ze śmiechu po podłodze, Zayna załamanego, Nialla tańczącego z Louisem, a Liama nie było. Szybko wyjęłam telefon i zaczęłam to nagrywać. Po dłuższym czasie skapnęli się że jestem i to widzę. Cała dwójka tancerzy się zaczerwieniła, turlający się usiadł na kanapie, Liam się pokazał był w łazience. Usiadłam na kanapie obok Zayna i wybuchłam śmiechem który siedział we mnie. Przez 30 minut siedzieliśmy w ciszy. W końcu Lou przerwał niezręcznął cisze.


- Pati jutro mamy podpisywanie książek chcesz iść z nami?
- Wiesz co myślałam żeby jutro poszukać jakieś pracy więc innym razem
- Jak wolisz - chłopak ruszył ramionami 

20 minut później zostałam sama. Poszłam wziąć długą kąpiel. Nalałam wody. Rozebrałam się do naga i weszłam. Zaczęłam myśleć, czy ten pocałunek z blondynkiem coś znaczył? To nie za szybko? Może nie powinnam się zgodzić na ten pocałunek.. Co mi jest? Czemu muszę iść na badania? Czy zaufać Niall'owi, a jeżeli będzie tak jak po ostatnim chłopaku. To wszytko wróci, znowu popadnę w depresje? Nie wiem nie znam na żadne pytanie odpowiedzi. Myślałam co będzie dalej i jak to wszystko teraz będzie wyglądało. Wyszłam z łazienki i spojrzałam za zegarek "boże byłam dwie godziny w łazience" powiedziałam sama do siebie i ruszyłam do szafy w ręczniku. Wyjęłam moją piżamkę, sunęłam ręcznik i założyłam rzeczy. Kiedy spojrzałam w okno Nialla on tam był z otwartą buzią i wielkimi oczami "No pięknie znowu nie zasłoniłam rolet" pomyślałam i pomachałam chłopakowi, a ten stał jak posąg. Zasłoniłam rolety i położyłam się do łóżka. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się o dziesiątej, wstałam ubrałam się w
. Poszłam do kuchni zrobić coś do jedzenia, wyjęłam rzeczy potrzebne do sałatki. Ostatnio postanowiłam się odchudzać. Zrobiłam sałakę , wzięłam miskę oraz widelec i ruszyłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku, odpaliłam laptopa i zaczęłam szukać ofert pracy. Po godzinie szukania wysłałam do kilku zgłoszenie. Odłożyłam laptopa i nie wiedziałam co dalej robić. Zeszłam na dół i stwierdziłam, że wybiorę się na zakupy. Wyjęłam z szafy ubrania i przebrałam się w
Chwaciłam kluczyki od samochodu razem z torebką i wyszłam. Zamknęłam drzwi, wsiadłam do auta włączyłam radio i przekręciłam kluczyk. Jechałam około 20 minut. Weszłam do środka i zaczęłam chodzić kupiłam sobie parę rzeczy. Po trzech godzinach wróciłam do samochodu. Włożyłam rzeczy do bagażnika. Jechałam i nagle zadzwonił mi telefon, na ślepo zaczęłam go szukać w końcu znalazłam i odebrałam

- Hej co jutro robisz? - to był dziewczęcy głos
- Ja jeszcze nie wiem, a co?
- Może się wybierzemy gdzieś? Na przykład do kina? 
- Ok, o której i na co?
- Może o czternastej i może  na jakąś komedie? Jeszcze zobaczę i to będzie niespodzianka
- Dobra ja kończę bo jadę samochodem 
- Pa do jutra

Odłożyłam telefon na fotel. Zaparkowałam przed domem, zauważyłam że chłopaki wrócili. Wyjęłam z bagażnika mnóstwo toreb, ruszyłam do domu. Weszłam, odłożyłam na kanapę rzeczy i poszłam się napić. W mojej kuchni pojawił się Niall.

- Hej widzę, że zakupy duże były? - podszedł do mnie 
- No tak. Po co przyszyłeś? 
- Ładnie wyglądasz nago  - uśmiechnął się do mnie
Zapomnij 
- Ale ja nie chce - zrobił smutną minkę - A może byś chciała jutro wieczorem iść na kolację
- Randka z Niall'em Horan'em hym... czemu nie - uśmiechnęliśmy się do siebie  - O której? - zapytałam podchodząc do toreb
- Dwudziesta? 
-  Ok 

Chłopak się cieszył, a ja poszłam wypakować rzeczy. Kiedy skończyłam zeszłam i zostałam całą piątkę. Wzięłam Zayn'a za rękę oraz paczkę papierosów z półki i wyszliśmy na balkon. Usialiśmy na trawie.

- Wiesz, że Niall mnie zaprosił na kolacje? - patrzyłam w niebo
- To dobrze, a słuchaj moja dziewczyma chciałaby cie pozanać sądzi że się zaprzyjaźnicie
- Tak, super, a kiedy?
- Dzisiaj wpadnie do nas więc może byś ty też przyszła? 
- Pewnie tylko napisz sms'a czy coś 

Po godzinie rozmów wróciliśmy do środka. Usiadłam na fotelu wzięłam pilota i zaczęłam szukać czegoś fajnego w tej telewizji. Był horror ''Martwe zło'' zostawiłam i zaczęliśmy oglądać. W połowie usnęłam. Szturchający mnie Zayn obudził słowa które złapała to że dziewczyna, poznać. Domyśliłam się i poszłam za nim. W ich domu czekała ładna dziewczyna. Podeszłam do niej i podałam rękę, a ona mi.
 
- Hej. Jestem Patrycja 
- Perrie miło poznać
- Mi również, to może chodź na trochę do mnie? Tutaj raczej sobie nie pogadamy 
- Świetny pomysł

Usiadłyśmy u mnie w salonie i zaczęłyśmy gadać jak byśmy się znały od dawna. Powiedziałam jej o jutrzejszej kolacji, ona opowiedziała, o jej związku. Jejku ona jest super dziewczyną. Robiło się coraz później więc musiałyśmy się pożegnać. Zayn jedzie do niej więc poszłam ją odprowadzić do ich domu.

- Przyszły - Krzyknął Louis 
- Jedziemy? - Zayn pocałował dziewczynę
- Tak. To pa i do następnego spotkania 

Pożegnałam się z dziewczynom i pomachałam chłopakom. Wróciłam do siebie poszłam wziąć prysznic. Ubrałam się w piżamkę położyłam na łóżku i zagryzłam wargę myśląc o blondynku i jutrzejszym wieczorze. ''Jak jutro powiem to Klaudii to mi nie uwierzy'' pomyślałam po czym przykryłam się kołdrom. Wstałam o dwunastej, przetarłam oczy dłońmi i od razu wzięłam się za szafę. Na dzisiejsze kino wybrałam
. Dochodziła godzina spotkania więc poszłam do salonu usiadłam na kanapie czekając na dziewczynę. Po 15 munutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Wzięłam torebkę, kluczyki od samochodu i telefon, otworzyłam drzwi przywitałam się z dziewczyną i zamknęłam dom. Zajęłam miejsce kierowcy, a dziewczyna obok.

- To na co jedziemy? - mówiłam zapalając silnik 
- Niespodzianka myślę że nie będziesz załować 

30 minut później byłyśmy na miejscu.  Weszliśmy do kina. Dziewczyna poszła po bilety, a ja po picie i popcorn. Kolejka nie była długa więc szybko wszystko kupiłam, podeszłam do blondynki i ona ruszyła na sale. Wchodząc dostaliśmy okulary czyli film jest w 3D.  Zajelismy miejsca.


- Klaudia... Ide na kolację z Niallem - zaczęłam się szczerzyć 
- Aaaa! Serio? szczęściara ! - przytuliła mnie - a kiedy? 
- Dzisiaj o dwudziestej 
- Czyli po kinie szybko do ciebie, musisz wyglondać bosko słonko - zaśmiałyśmy się

''Ale mi jej bakowało'' pomyślałam i założyłam okulary bo światła zgasły. Zanim reklamy się skończyły to połowę popcornu już nie miałyśmy. Nawet nie wiem jaki to był tytuł, ale troszeczkę przysypiałam. Po półtorej godzinie film się skończył wyszłyśmy z sali.


- Ej ja muszę iść do łazienki poczekaj - poszłam  w stronę drzwi

Wracając poprawiłam majkijaż przed lustrem i wróciłam do mojej towarzyszki.

- Idziemy? - zapytałam biorąc od niej torebkę
- no... - dziewczyna ruszyła szubkim krokiem i dodała
- mamy tylko pięc godzin 
- Tylko!? - zrobiłam wielkie oczy do dziewczyny na co ona się uśmiechnęła

Dotarłyśmy do samochodu. Moja towarzyszka włączyła radio, ja ruszyłam w stronę domu. Dojechałyśmy w 35 minut. Weszłyśmy do domu i odrazu dziewczyna złapała mnie za rękę ciągnąc co szfy. ''On bardziej sie cieszy niż ja'' pomyslałam prawie biegnąć za nią. Wyjęła z szafy różne rzeczy, przymierzałam i przymierzałam. Po dwóch godzinach przymieżania wybrałysmy
Teraz się zajęłyśmy fryzurą. Usiadłam na krześle i dziewczyna zaczęła kręcić moję farbowane na rudo włosy. Wyglondały prześlicznie, kolejna godzina się zeszła, nastepny był makijaż miałam kreski oraz tuszem rzęsy i błyszczykiem usta. Została nam jeszcze jedna godzinka. Usiadłyśmy w salonie, czekając na chłopaka. Dowiedziałam się że blondynce podoba się Harry. W sumie mogę ich zapoznać czemu nie. Podziękowałam dziewczynie za wszystko i poszłam otworzyć drzwi. Ujrzałam przystojnego blondynka w koszuli i czarnych rurkach. 

- Wyglondasz prześlicznie. - pocałował mnie w usta.
- A ty ślicznie pachniesz - uśmiechnęłam się - poczekaj - poszłam do nich do domu

Weszłam do nich do domu i podzeszłam do Harrego. Usłyszałam tylko że wyglondam ślicznie na co odpowiedziałam dziękuję.

Harry mam proźbę 
- Słucham i wyglondasz pięknie
- Dziękuję, słuchaj pamiętasz tą moją przyjaciółkę Klaudię?
- Tak, a co?
- No bo ja wychodzę, a ona zostaje u mnie na noc więc może tak pójdziesz do niej.
- No dobra
- Dziękuję - pocałowałam chłopaka w policzek 

Pomachałam reszcie i wróciłam do mojego blondynka. On otworzył mi drzwi od samochodu, a potem sam wsiadł. 15 minut póżniej byliśmy na miejscu. Było tam pięknie, chłopak pokazał mi ręką na stolik więc tam poszłam. Kelner nalał nam do kieliszków wina i przyniosł jezienie. 

- Czemu poszłaś do nas? - chłopak przerwał ciszę 
- Bo chciałam załawić Klaudi towarzystwo - wzięłam łyka wina i dodałam - A co robimy po kolacji? 
- Zobaczymy - pościł mi oczko

Po około dwóch godzinach wyszliśmy z lokalu. Wsiadłam do samochodu i ruszyliśmy. 

- To gdzie? - zapytał kierowca
- Do mnie? 
- A u ciebie nie ma tej dziewczyny ?
- O to się nie martw 

Szybko wyjęłam telefon z torebki i napisałam sms'a do Klaudii 'Jedziemy do mnie idź do chłopaków proszę cię' nie czekałam długo na odpowiedź 'Już nas nie ma ;)'. Schowałam komórkę spowrotem do torebki.Spojrzałam przez okno i już byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka i zaczeliśmy się całować coraz namiętniej. Chłopak mnie podsadził a ja trzymałam się nogami jego bioder. Szliśmy w stronę sypialni. Położyłam się na łóżku i wszeptałam

- Niall no ja nie wiem
- Czemu?
- Znamy się dość krótko 
- Ja myślałem że łączy nas coś - chłopak usiadł i posmutniał w sumie też tak myślę 

Przytuliłam chłopaka i wyszeptałam mu do uch "ale obiecuje ze już nie długo" chłopak się uśmiechną i pocałował w czoło. Położyliśmy się na łóżku. Chwile rozmawialiśmy.



-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co myślicie? Przepraszam że tak późno :( Licze na jakieś komentarze. Pamiętaj to duża motywacja. Te życzenia trochę spoźnione, ale wczoraj nie było jak dodać :/ Mam nadzieję że się podoba :) Przepraszam za błędy i inne niedociągnięcia,  Kocham was <33










 



niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 4

Obudziłam się, ujrzałam pięciu chłopaków stojących nade mną.

- Gdzie ja jestem?
- W szpitalu, zendlałaś, a Zayn cie znalazł - nawet nie wiem który to powiedział

Podszedł do nas lekarz i kazał chłopakom wyjść. Bałam się co mi jest, pierwszy raz coś takiego mi się przydażyło. Lekarz tylko poświecił mi latarką w oczy i zaczął mówić

- Witam panią Patrycję. Jak się pani czuje? - mówił to pisząc coś w tym swoim notatniku
- Dobrze tylko głowa mnie boli
- Tak to normalne będzie panią boleć jeszcze dzisiaj, może pani już wyjść ze szpitala.
- A co mi tak wogóle jest? 
- Nie możemy do końca stwierdzić. Prosił bym panią, żeby przyszła na badania. Narazie będzie pani osłabiona. Prosze leżeć w łóżku przez kilka dni.
- Dobrze - kiwnęłam głową na znak, że zrozumiałam.

Lekarz odszedł, a ja sięgłam torebke z małej komody obok łóżka. Wyszłam, spojrzałam na chłopakow i ruszyliśmy w strone samochodu. Weszlismy, każdy zają miejsce. Kierowca ruszył.

- A więc co ci jest? Co lekarz mówił? - Liam mówił troskliwym głosem
- Mam odpoczywać i leżeć w łóżku przez pare dni bo jestem osłabiona.
- No to teraz się od nas nie uwolnisz - z uśmiechem powiedział niebieskooki.
- Jak to? - zrobiłam wielkie oczy

Chłopaki sie zaśmiali, jechaliśmy w mikczeniu. Kiedy dojechaliśmy miałam problem z otworzeniem drzwi, a mianowicie trzęsły mi się tak ręce, że nie mogłam kluczykiem trafić w otwór, po jakimś czasie udało się. Weszłam i od razu położyłam się na kanapie nie miałam siły na nic. Kiedy już moje powieki opadały na dół usłyszałam trzaskające drzwi szybko się zerwałam na nogi, co nie było dobrym pomysłem bo zaczęłam upadać na podłogę, ale nie czułam upadku spojrzałam na górę i zobaczyłam piękne blond włosy. Chłopak delikatnie odłożył mnie na łóżko i usiadł obok mnie.

- Jak sie czujesz? - patrzył mi prosto w oczy
- Jak widac - mówiłam prawdę wyglądałam strasznie
- Czyli nie tak źle? - uśmiech pokazał się na mojej jak i na jego twarzy

Irlandczyk włączył telewizor i przełączał po kanałach usiadłam, ale byłam bardzo osłabiona więc oparłam głowę o jego ramię blondynek się uśmiechnął i objął mnie swoją ręką. Siedziałam wtulona w chlopaka ta chwila mogła by się już nigdy nie skończyć. Po jakieś godzinie szukania czegoś ciekawego w tv zrobiłam się strasznie śpiąca.

- Jestem zmęczona idę spać możesz już iść
- Wyganiasz mnie? - chłopak zrobił smutną minę
- Nie no co ty
- No to nie widzę problemu
- Poradzę sobie
- No nie wiem  - Naprawdę
- Jednak zostaję - puścił mi oczko 

"Jezu nie potrzebuje opieki, oni mają własne życie" pozmyślam idąc do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w
. Zeszłam na dół.

- Ale na prawde nie potrzebuje opieki
- Widziałem jak wszedłem - chłopak był poważny
 
"Nie wygram z nim" pomyślałam i przewróciłam oczami, popatrzyłam na blondynka akurat poprawiał włosy boże on jest taki przystojny nie mogłam oderwać od niego wzroku. Kiedy się 'obudziłam' tylko widziałam uśmiech na jego twarzy.

- Spokojnie mogę spać na kanapie
- Zartujesz sobie? 

Chwaciłam Nialla za rękę i poszliśmy do mojego pokoju. Położyłam sie, a obok mnie chłopak. Patrzyliśmy się na siebie bez słowa przez dobra godzinę, zaczęłam ziewać, blondynek mnie objął, a ja momentalnie usnęłam. Obudziłam sie sama w łóżku. Myślałam, że to wszystko to zwykły sen, przetarłam oczy dłońmi wstałam i zeszłam na dół gdzie czekał na mnie przystojny chłopak i jedzienie, a dokładniej to naleśniki. "Czyli to nie sem"  pomyślałam i podeszłam do chłopaka, pocałowałam go w policzek po czym wzięłam sie za jedzenie. Nagle ktoś wszedł do środka "no pięknie teraz czują się jak u siebie" moje myśli nie dawał mi spokoju. 

- Cześć wszystkim - Zayn przywitał się z Niall'em, a potem ze mną
- Aha. Czyli teraz czujecie się jak u siebie? - zaśmiali się, ja byłam poważna
- Wiesz postanowiliśmy że posiedzisz u nas
- Słucham? nie, ja naprawdę dam sobie sama rade

Wstałam i szłam nagle poczułam że mi nie dobrze. Pobiegłam do łazienki zamknęłam drzwi i zwymiotowałam. Co mi jest? Może pójdę na te badania, ale nie dzisiaj jak się będę lepiej czuła. Wrcóiłam do salonu wzięłam szklanke wody i wypiłam na jednym wdechu .

- I jak tu można zostawić cię samą? - Zayn nie dawał za wygraną

Nie odezwałam się tylko poszłam się przebrać. Wyjęłam z szafy
poszłam się w nie  ubrać i zeszłam na dół.

- To co możemy iść?
- Ale ja dam sobie sama rade - byłam uparta i chyba nie tylko ja
- Możemy iść?
- Ale ja dam sobie radę
- Możemy iść?

kiwanęłam głową, że tak. Weszliśmy do domu i przywitałam się z  każdym. Usiadłam na kanapie, patrząc się w telefon grałam w jakąś gre. Usłyszałam tylko ze wychodzą więc podniosłam  głowe i zostałam sama z blondynkiem.

- To ja już pójdę - podniosłam się, ale chłopak złapał mnie za rękę.
- Siadaj - usiadłam, niefartownie tak blisko chłopaka że czułam jego oddech na moich ustach

Bardzo chciałam go pocałować dzieliły nas milinetry. Chłopak widocznie był nie śmiały chciał się przysunąć tylko sie bał, czułam to. Wiele raz tak miałam, więc przybilżyłam się do niego i nasze usta sie dotknęły. Nagle nasze języki się dotknęły. Był taki delikatny, całowaliśmy sie coraz namietniej. Odkleliśmy się od siebie żeby złapać oddech. Usmiechneliśmy sie do siebie, ja przygryzłam warge patrząc sobie w oczy. Nie wiem czy jesteśmy razem czy nie, ale to i tak było piękne. Chłopaki wrócili, poszli do kuchni oczywiscie Niall pierwszy.

- Ja ide na chwile do domu zaraz przyjde
- Jakoś ci nie wierze - odezwał sie lou
- Naprawde - ruszyłam w strone drzwi

Kiedy już je otwierałam ktoś mnie odwrocił , widziałam piekne niebieskie tęczówki.

- przyjdziesz?
- objecuje - chłopak mnie pocałował w usa i wrócił, a na wyszłam.

Weszłam do domu i zadzwonił mój telefon.

- Hej jak tam u ciebie?
- Dobrze, a co sie stało że sie odzewałaś?
- Wiesz jestem w Londynie, może sie spotkamy?
- Kiedy?
- Jutro o 15?
- To przyjdz do mnie zaraz ci napisze adres paa - nacisnęłam czerwoną słuchwke.

''Ale się ciesze'' znowu ten głos w mojej głowie. Szybko napisałam jej adres i wysłałam. Przyszłam żeby zadazwonić do mamy i siostry. Narpiew wybrałam numer do mamy. Jeden sygnał... drugi....trzeci i nareście odebrała

- Halo?
- Cześć córciu
- Hej mamuś
- Co tam u ciebie?
- Wszystko ok, a u ciebie?
- Też
- A jak tam twoi sąsiedzi 
- Super 
- To dobrze, tata mówi, że tęskni
- Powiedz mu że ja też

Opowiedziałam jej o wypadku ledwo udało mi się ją uprosić żeby nie przyleciała, nie mówiłam jej o badaniach wole sama iść. Po 30 minutach rozmowy, zadzwoniłam do siostry. Wybrałam jej numer i odebrała od razu jak by czekała.

- Siemka
- Cześć co tam? Jak sąsiedzi - mimo że jej nie widzaiałam to wiem ze była usmiechnęta od ucha do ucha.
- Dobrze a u ciebie?
- Też tylko mama nie chce mnie do ciebie puścić  
- Haha bywa, wiesz kto dzisiaj do mnie zadzwonił, Klaudia
- Serio co chciała?
- Jutro się z nią spotykam
- To sie ciesze
- Ta też, dobra bo chłopaki zaraz będą przychodzić kończę pa
- Szczęściara pa 

Rozłączyłam sie i wyszlam z domu. Weszłam do nich bez pukania w końcu też tak wchodzą do mnie. Krzyknęłam że jestem i poszłam na balkon liczyłam ze Zayn przyjdzie i przyszedł.

- Wiedziałam że przyjdziesz - uśmiechnęłam sie i zapaliłam papierosa.

Siedzieliśmy i gadalismy o tym co dzisiaj będziemy robić. Ustaliliśmy że oglondamy filmy. Opowiedziałam mu że jutro niestety ale nie moga sie mną zająć bo przychodzi moja bff z Polski. Nie był pocieszony, ale trudno. Zgasiliśmy papierosy i weszliśmy do środka usiadłam obok Nialla i chłopak powiedział że oglondamy film. Blondynek mnie obija i tak oglondalismy film po filmie nawet niektóre to nie wiem jak się nazywają. Była już pierwsza w nocy. Podniosłam się z kanapy pożegnałam z chłopakami i wyszłam, niestety tego co się objawiałam że Niall będzie chciał iść do mnie. Złapał mnie jak zamykałam drzwi od ich domu. Powiedzialam ze jutro i tak przychodzi moja przyjaciolka pocalowlismy sie namietnie, chlopak wrocil a ja poszlam do sibie. Weszlam wzielam szybki prysznic i ruszylam do sypialni. Odrazu zasnelam. Obuzilam sie o dziesiatej wstalam wzielam ubrania . Ubrałam się w
. Zrobiłam sobie kanapki na śniadanie. Zjadałam je przy oglądaniu telewizji. Kiedy skończyłam odłożyłam talerz do zmywarki i usiadam czekają na dziewczynę. Po dłuszym czasie uslyszlam dwonek szybko sie poderwalam co skonczylo sie tym ze zakreciolo mi sie w glowe. Podeszlam do drzwi otworzylam je i ujzalam blondynke. Zaczelysmy piszczec i sie przytulac.

- Jejku ale sie stesknilam - caly czas sie przytulalismy
- ja tez

Kiedy juz sie odklelysmy od siebie usiadlysmy i zaczelsmy opowiadac sobie o wszystkim. Przegadalysmy ze trzy godziny nie moglysmy przestac. Robilo sie coraz pozniej.

- Jestem głoda, a ty? 
- Też - nieśmiało dziewczyna mi odpowiedziała
- pizza?
- pewnie ! 

Sieglam telefon i wybralalam numer do pizzeri, zamówiłam dużą pizze. Nagle ktos wszedl wiedziałam ze to ktorys z nich odwrocilam glowe i moimi oczami ukazala sie trójka. Mina Klaudi byla zabawna, widac bylo ze to fanka.






 --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej miśki kocham was za tyle wejść i dziękuję <3 I co myślicie? Zależy mi na komentarzach :* Mam nadzieje że wam się podoba. Przepraszam za błędy i inne niedoskonałości. Jest długi tak jak obiecałam. Czekam na komentarze i pozdrawiam ;))

czwartek, 26 grudnia 2013

Rozdział 3

Przeczytajcie notkę na dole i miłego czytania :))


Poszłam do łazienki, żeby wziąć prysznic miałam dość zapachu  alkoholu na moim ciele. Kiedy już się odświeżyłam poszłam coś zjeść, wybrałam płatki z mlekiem nalałam mleka do miski, wsypałam płatki i poszłam usiąść na kanapie włączyłam tv i zaczęłam szukać czegoś ciekawego do obejrzenia, niestety, ale nic nie było wyłączyłam telewizor, odłożyłam miskę do zmywarki. Poszłam na górę, położyłam się na łóżku, sięgnęłam laptopa, oparłam głowę o ścianę położyłam laptopa na kolanach. Od razu zadzwoniłam do mamy.

- Hej - pomachałam do kamerki 
- Jak tam u ciebie? 
- Dobrze - uśmiechnęłam się i zaraz zobaczyłam wyłaniającego się brata
- Mały nie powinieneś spać? - zachichotałam, a chłopak przewrócił oczami i znikł po chwili dodałam - a u was jak tam? 
- Wszytko dobrze, ojciec pracuje w kółko - mama nie była pocieszona 
- Dobra  mamo ja kończę późno już pa kocham cie 
- Ja ciebie też - uśmiechnęłyśmy się do siebie po czym się rozłączyłam.

Nagle poczułam straszny ucisk w głowie i sercu złapałam się w te miejsca i zamknęłam oczy zwijając się w kulkę. Leżałam tak z 20 minut nagle ból przeszedł więc położyłam się pod kołdrę. Zgasiłam światło i myślałam co to było, czemu mnie tak zabolało po chwili zamknęłam oczy i zasnęłam. Obudziłam się strasznie wcześnie zeszłam na dół wzięłam butelkę soku pomarańczowego i usiadłam na kanapie wypiłam chyba z połowę za jednym razem. Wstałam weszłam do pokoju, żeby wziąć rzeczy, otworzyłam szafę i wybrałam
 Dzisiaj nie planuje żadnych wyjść muszę posprzątać. Założyłam rzeczy i poszłam po płyny, odkurzacz itp. do szafki. Wzięłam to co trzeba, ruszyłam do odkurzania zaczęłam od góry czyli mój pokój później drugi, na dole miałam tylko mały dywanik i salonie więc na szczęście nie było tego dużo. Kiedy skończyłam z odkurzaniem wzięłam się za kurze. Ogólnie to zajęło mi to dwie godziny. Po porządkach wzięłam szybki prysznic i jednak wyjdę na spacer do parku, wyszłam z łazienki w ręczniku i ruszyłam po rzeczy, wybrałam 
  ubrałam się w nie, poperfumowałam się i złapałam torebkę. Zamykając drzwi zauważyłam, że chłopaki gdzieś jadą. Zawołali mnie więc podeszłam

- Siema - razem krzyknęli
- Cześć - uśmiechnęłam się 
- Gdzie idziesz? - zapytał mnie ciekawski loczek
- Na spacer, a wy? 
- My na wywiad 
- To powodzenia 

 na mojej twarzy pokazał się lekki uśmiech i odeszłam, ale nagle ktoś złapał mnie za rękę 

A może byś chciała wieczorem wpaść do nas? - Niall trzymając mnie za nadgarstek patrzył mi w oczy 
- Jeżeli chcecie to czemu nie - zaśmialiśmy się
- O dwudziestej pasuje?
- Pewnie - chłopak odszedł, a ja ruszyłam do parku. 

Chodziłam  i myślałam co dalej będzie. Chodziłam, chodziłam i chodziłam nie mogłam sobie wszystkiego poukładać  w głowie. Strasznie podobał mi się Niall i nie wiem co dalej mam się z nimi zadawać? oni chcą? te pytania cały czas mnie dręczyły. Po godzinie chodzenia weszłam do kawiarki napić się czegoś ciepłego. Usiadłam przy stoliku i zamówiłam czekoladę z bitą śmietaną uwielbiam ją. Czekałam na zamówienie nagle podeszła do mnie jakaś dziewczyna.

- Hej mogę się przysiąść? - uśmiechała się do mnie
- Tak - a ja odwzajemniłam uśmiech
-  Jestem Miki , a ty?
- Patrycja miło poznać 

Gadałyśmy mnóstwo czasu miałyśmy dużo wspólnego. Kiedyś się jeszcze z nią spotkam, ale niestety musiałam iść bo coraz później, a idę do chłopaków. Pożegnałam się z dziewczyną i zapłaciłam. Dotarłam do domu poprawiłam makijaż i wybiła dwudziesta. Wyszłam z domu, zamknęłam drzwi, poszłam do nich. Zapukałam lekko po czym usłyszałam 'proszę', weszłam, skierowałam się do salonu. Przywitałam się z każdym i usiadła na fotelu bo tylko był wolny. Oglądaliśmy telewizję, nagle blondynek wyszeptał mi do ucha żebym z nim poszła. Wstałam i ruszyłam za nim weszliśmy do jakiegoś pokoju.

- Siadaj - powiedział pokazując na łóżko
- Czemu tu przyszliśmy? 
- Widziałem, że się tam nudzisz, a poza tym chciałem cie lepiej poznać - czułam jak się zarumieniłam, a chłopak się uśmiechnął 
-  Masz gitarę? - zapytałam patrząc na nią 
- Tak, grasz? - podszedł i ją wziął
- tak trochę, a ty? 
- to zagraj - podał mi gitarę
- ale co? - trzymałam gitarę 
- nie wiem co chcesz - uśmiechnął się i usiadł obok mnie

Zaczęła grać jakąś melodyjkę miałam wrażenie, że go uszy bolą i udaję uśmiech, ale grałam dalej. Skończyłam i odłożyłam gitarę na bok.

- Dobra wiem okropne, ale ja nie odpowiadam za twoje uczysz - zaśmiałam się
- Ale to było fajnie - uśmiechnął się do nie łapiąc mnie za rękę, patrzył mi prosto w oczy - to może coś powiesz o sobie? 
- pewnie - lekko się uśmiechnęłam i zaczęłam opowiadać

Chłopak zadawał mi pytania, a ja odpowiadałam było miło, ale się skończyło chłopaki nas wołali. Zeszliśmy na dół jest dość ciemno więc stwierdziłam, że wrócę do domu.


- Ja już idę pa chłopaki - pożegnałam się  z nimi i wyszłam z domu.


Doszłam do swoich drzwi przekręciłam kluczyk, weszłam do środka odłożyłam torebkę na stół. Chwaciłam papierosy i wyszłam na balkon. Usiadłam na trawie, odpaliłam ogień i odpłynęłam w myślach. Patrzyłam w niebo , myślałam nagle poczułam jak mi się wszystko kręci w głowie upadłam na ziemię.



----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak wam się podoba? Proszę o komentarz bo ja nie wiem czy w ogóle czytacie. Przepraszam za błędy i niedociągnięcia. Rozdział krótki, ale brak weny. Następny będzie bardzo długi obiecuję :* Nie miałam jeszcze szansy życzyć wam wesołych świąt i najlepszego sylwestra !! Co dostaliście pod choinkę?  PROSZĘ O KOMENTARZ BO NIE WIEM CZY JEST SENS PISAĆ DALEJ <3






sobota, 21 grudnia 2013

Rozdział 2

Spojrzałam na telefon i zobaczyłam numer nie wiedziałam kto to więc nie odebrałam. Po paru minutach przestał dzwonić,  zamknęłam oczy, zaraz znowu zadzwonił stwierdziłam, że odbiorę może to coś ważnego.

- Halo? - mój głos był zdziwiony
- Hej to ja Harry - nie odezwałam się
- Jesteś tam? - słyszałam jak  dwa razy chłopak powtórzył, nie mogłam sobie przypomnieć żebym dawała mu mój numer. 
- ta-ak jestem. Po co dzwonisz? 
- Chłopaki i ja chcieliśmy cię zaprosić na śniadanie
- Wiesz co to może tym razem wpadniecie do mnie? 
- Jak wolisz. To o której? 
- dziesiąta ? Pasuje? 
- Dobra będziemy - po tych słowach zostałam cisze w słuchawce.

Usiadłam na łóżku z myślą skąd on ma mój numer. Może mu dałam, ale nie przypominam sobie. Dobra po prostu ich później zapytam, zasnęłam. Obudziłam się wcześnie przetarłam oczy dłońmi i  wstałam, otworzyłam szafę wyjęłam z niej czerwone rurki oraz koszulę
. Zasłoniłam rolety i się przebrałam. Kiedy już skończyłam zeszłam na dół po schodach. Weszłam do łazienki, żeby uczesać włosy w kucyk. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi więc skierowałam się w ich stronę, po drodze spojrzałam na zegarek i została mi godzina na przygotowanie śniadania. Otworzyłam drzwi i to był listonosz. Wzięłam od niego jakąś dużą paczkę,  odłożyłam ją na kanapę i poszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę i nie wiedziałam co zrobić. Postanowiłam na naleśniki, wyjęłam na stół czekoladę, po czym ruszyłam do ich smażenia. Skończyłam wcześniej więc zaniosłam na stół razem z piciem i szklankami. Nie przychodzili i nie przychodzili może zapomnieli? ruszyłam ramionami po czym usłyszałam pukanie do drzwi. Szybkim krokiem poszłam je otworzyć.

- Myślałam, że już nie przyjdziecie.
- Wiemy przepraszamy, ale telefon od naszego menadżera nas zatrzymał - Liam próbował ich ratować
- Wchodźcie - ruszyłam w stronę jadalni, a oni za mną.

 Od razu usiedli i wzięli się za jedzenie. Po 10 minutach nie było nic na stole oprócz pustych naczyń. Zaczęłam chodzić w tą i powrotem żeby posprzątać.

- Idźcie do salonu zaraz przyjdę - krzyknęłam z kuchni. Nagle poczułam jak ktoś mnie złapał za ramię podskoczyłam i się odwróciłam.
- Zwariowałeś!? Przestraszyłam się! - chłopak zaczął się śmiać, próbowałam być poważna.
- Przepraszam, pomóc? 
- Nie trzeba już skończyłam. 

Poszliśmy do salonu i usiadłam obok Harry'ego i Nialla. Chłopaki zaczęli się 'bić' o pilota, a ja się tylko z nich śmiałam. W końcu ja go zabrałam i zaczęłam przełączać kanały, nic ciekawego nie było. Nagle trafiłam na ich piosenkę, a tak dokładniej "Kiss You" uwielbiałam tą piosenkę. Zayn chciał przełączyć, ale mu nie pozwoliłam i zaczęłam śpiewać po chwili oni ze mną. Wstałam i zaczęłam ich udawać, prawie wszyscy płakali ze śmiechu. Piosenka się skończyła, przypomniało mi się, że miałam zapytać o numer.

- Harry skąd ty miałeś mój numer telefonu?
- Jak spałaś na mnie to przepisałem na wszelki wypadek - uśmiechnął się
- Jak by nie można było poprosić
- Nie - cała piątka w śmiech 

Popatrzyłam na nich jak na idiotów, poszłam do swojego pokoju zobaczyć czy mama, ani nikt inny nie dzwonił, pisał. Położyłam się na łóżku, odpaliłam laptopa zalogowałam się na portale. Nic ciekawego nie było. Ostatnie co mi przyszło do głowy to twitter bardzo się zdziwiłam bo praktycznie nie miałam nigdy żadnych powiadomień, a nagle było ich mnóstwo. W końcu się zorientowałam, że Lou mnie nagrał i wstawił. Jak on mógł! Nie daruje mu tego. Usłyszałam, że ktoś idzie na górę szybko podeszłam i zamknęłam drzwi na klucz słyszałam jak któryś puka. Udałam że nie słyszę, po chwili przestali pukać , po około 30 minutach wyszłam i ich totalnie olałam. Wszyscy zadali mi pytanie czy się obraziłam, a ja przemilczałam lejąc sobie picie. Napiłam się i wzięłam papierosy, ruszyłam na balkon oczywiście Zayn przyszedł, próbował żeby się odezwała, ale mu się nie udało. Widziałam ich zdziwienie tylko Louis się domyślał o co chodzi, bo to przez niego. Skończyłam palić weszłam do środka i ruszyłam w stronę pokoju kiedy poczułam jak ktoś mnie łapie i podnosi.

- Co ty robisz?! - zaczęłam krzyczeć
- O odezwałaś się - przewróciłam oczami i spojrzałam na loczka, zaczęłam się szarpać niestety, ale chłopak był silniejszy.
- Możesz mnie postawić? - powiedziałam stanowczym głosem
- Czemu ?
- Bo ktoś może nas nagrać - mój wzrok był skierowany na Louisa, a ich na mnie - Niech wam Lou powie - uśmiechnęłam się i stanęłam na podłodze.

Chłopaki zaczęli go wypytywać potem ochrzaniać, kiedy obejrzałam ten filmik  po raz kolejny popłakałam się ze śmiechu, kiedy wszystko już było dobrze chociaż cały czas gniewałam się na Louisa. Zaczęliśmy oglądać jakiś film, nawet nie wiem jaki tytuł. Było już późno chłopaki się pożegnali i poszli do siebie, a ja poszłam się umyć. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam paczkę, która leżała na szafce, zapomniałam o niej. Poszłam ją otworzyć, w środku były pieniądze i to nie mało oraz reszta moich ciuchów. Wzięłam je ze sobą, włożyłam je do szafy po czym  położyłam się do łóżka moment, a ja już spałam. Obudziłam się o dwunastej. Tak jak zawsze poszłam wziąć poranną toaletę. Zjadłam śniadanie i nie wiedziałam co robić więc zadzwoniłam do Harry'ego.

- Hej co dzisiaj robicie? 
- Jeszcze nie wiemy, a co? 
- Może wieczorem pójdziemy bo jakiegoś klubu czy coś?
- Pogadam z chłopakami, ale przyjdź do nas za godzinę. 
- Ok, będę. 

Poszłam się ubrać w
 Wróciłam żeby naszywać coś na wieczór, wybrałam
 położyłam na łóżku. Zeszłam na dół, zajrzałam do lodówki, była pusta, a nie dawno się z niej 'wysypywało'. Wzięłam pieniądze, klucze oraz torebkę i ruszyłam do samochodu. Pojechałam do Tesco było najbliżej, wzięłam duży koszyk, wybierałam różne rzeczy tyle się tego wzięło, że nie wiem czy sama dam radę. Kiedy już wszystko miałam poszłam do kasy zapłaciłam chwaciłam zakupy, włożyłam je do bagażnika. Odpaliłam silnik, włączyłam radio i pojechałam. Za 20 minut byłam już w domu. Położyłam zakupy na blacie, nalałam soku do szklanki, wypiłam na jednym wdechu. Z wielką nie chęcią zaczęłam produkty chować do szafek. Kiedy skończyłam spojrzałam na zegarek była osiemnasta. Przypomniałam sobie, że miałam iść do chłopaków, szybko wyszłam z domu, zamknęłam drzwi. Zapukałam i Harry i otworzył.

- Czy ty nie miałaś przyjść za godzinę? - uśmiechnął się
- Wiem przepraszam, to o której idziemy? 
- dziewiętnasta? 
- Ok - pomachałam reszcie i poszłam do siebie. 

Została mi godzina więc poszłam się ubrać w to co naszykowałam, przejrzałam się w lustrze, moim zdaniem ładnie wyglądam uśmiechnęłam się do lustra i poszłam zakręcić włosy oraz się pomalować. Zrobiłam kreski, a rzęsy przeciągnęłam tuszem, zeszłam po schodach na dół wzięłam torebkę i wyszłam z mieszkania. Chłopaki czkali już przy samochodzie.


- Ładnie wyglądasz - nawet nie wiem, który to powiedział po prostu się uśmiechnęłam 
- Dziękuje - powiedziałam wsiadając do samochodu

Jechaliśmy i jechaliśmy chłopaki o czymś tam gadali, ale ja odpłynęłam w myślach patrząc w okno samochodu. Usłyszałam, że dojechaliśmy, więc wysiadłam. Nie czekaliśmy w kolejce do wejścia bo chłopaki mieli tu znajomych, usiedliśmy przy stoliku, zamówili coś do picia, siedzieliśmy, śmialiśmy się po jakimś czasie chłopaki znikli zostałam ja i Harry, który zaproponował, żebyśmy potańczyli. Poszliśmy na parkiet, w końcu nogi zaczęły mnie boleć, wróciłam do stolika i dalej piliśmy. Po paru godzinach wróciliśmy do domu. Byłam padnięta położyłam się na kanapie, zasnęłam. Obudziły mnie promienie słońca z okna. Podnosiłam się, nagle poczułam, że kręci mi się w głowie no tak zapewnię za dużo wypiłam. Nie przejęłam się tym.




---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------
Przepraszam za błędy i inne niedociągnięcia, mam nadzieje że wybaczycie jestem dyslektyczką.
 Co sądzicie? Nadaje się czy raczej przestać już pisać? 
Czekam na opinię. Trochę, krótki, ale nie miałam czasu, a chciałam dodać jeszcze w tym roku ;)

środa, 18 grudnia 2013

Rozdzał 1

Doleciałam do Londynu. Zadzwoniłam po taksówkę była bardzo szybko, wsiadłam do niej i podałam kierowcy adres mojego nowego domu. Nie mogłam się doczekać jak wygląda podobno jest duży. Po około 20 minutach byliśmy na miejscu wysiadłam z auta zapłaciłam kierowcy i chwyciłam za walizki kierując się w stronę drzwi. Weszłam do środka położyłam walizki w salonie i usiadłam na kanapie rozglądając się. Faktycznie jest ogromy pomyślałam po tych słowach przypominałam sobie że muszę zadzwonić do mamy. Po paru sygnałach odebrała.

- I jak dojechałaś już?
- Tak, jesteś kochana! Najlepszy prezent! - uśmiechałam się pod nosem
- To się ciesze. Muszę kończyć wieczorem zadzwonię pa.

Po tych słowach zostałam cisze w słuchawce. Poszłam na taras zapalić papierosa nie lubię latać samolotem więc musiałam się odstresować. Nagle usłyszałam ze dzwoni mój telefon więc go podniosłam i odebrałam to była moja siostra przyrodnia.

- Hej i jak doleciałaś?
-Tak jest super. Zadzwonię do ciebie na skype bo przez telefon trochę kosztuje.
- Ok, czekam. 

Po wypaleniu papierosa weszłam do środka musiałam się trochę rozejrzeć. Zaczęłam od góry. Wtargałam walizkę po schodach i dotarłam do mojej sypialni. Nie wiem po co aż dwie, ale może się kiedyś przyda. Od razu się zaczęłam rozpakowywać przy piosence, która właśnie leciała w radiu "Rock me" zaczęłam ją nucić. Lubiłam ten zespół, ale nie jestem directioner.  Po rozpakowaniu się włączyłam laptopa i zalogowałam się na wszystkie portale w końcu zadzwoniłam do Wiki.

- No witam - uśmiechnęłam się do kamerki
- No to co tam? Poznałaś już kogoś?
- Jeszcze z domu nie wyszłam dopiero się rozpakowałam.
- No dobra. Miśka ja kończę dzisiaj miałam męczący dzień odezwij się jutro - puściła do mnie oczko i nacisnęłam czerwoną słuchawkę. 

Też byłam zmęczona więc poszłam wziąć długą kąpiel. Siedziałam godzinę w łazience nawet nie wiem kiedy to zleciało. Wyszłam z łazienki i  schodami poszłam na górę. Położyłam się i zasnęłam. Obudziłam się o dziesiątej ubrałam się w
Miałam iść biegać, ale usłyszałam burczenie mojego brzucha więc skierowałam się do kuchni. Lodówka była pełna, ale i tak wzięłam jogurt z słodką bułką. Wzięłam jedzenie i poszłam do salonu usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Zatrzymałam się na jakimś plotkarskim kanale mówili coś że chłopaki z One Direction wracają na przerwę do Londynu na rok. W sumie mnie to nie ruszyło, ale rozumiem ich bo w końcu trzeba odpocząć. Skończyłam jeść popiłam coca cola'ą i poszłam założyć moje air max'y. Wyszłam i zamknęłam drzwi odwróciłam się i nie wiedziałam w którą stronę mam iść pobiegać, ale zdecydowałam że w tą którą widzę dużo zieleni miałam nadzieje że to park. Od kiedy pale mam fatalną kondycję, ale jednak uwielbiam biegać. Kiedy dotarłam do parku usiadłam na ławce, podszedł jakiś chłopak.

- Hej. Mogę się przysiąść?
- No pewnie - zadyszana ledwo co odpowiedziałam
- Jestem Marek, a ty? - uśmiechną się do mnie i podał rękę więc ja też podałam i dodałam
- Patrycja
- Biegasz?
- Tak właśnie mam mały odpoczynek - pościłam do chłopaka oczko.
- Jak chcesz możemy pobiegać razem
- Czemu nie - uśmiechnęłam się 

Pobiegliśmy dalej pokazał mi mniej więcej okolicę. Rozeszliśmy się obok piekarni niestety, ale za bardzo byłam zmęczona i ruszyłam w stronę domu. Kiedy otwierałam drzwi usłyszałam że ktoś mnie woła.

- Hej, poczekaj ! - jakiś chłopak do nie podbiegł
- He-ej coś się stało? - moja mina była zdziwiona, chociaż ten chłopaka kogoś mi przypominał.
- Tak, masz może do pożyczenia olej? -zaczął się śmiać i ja również się zaśmiałam
- Tak wejdź - Weszliśmy do domu i poszliśmy do kuchni gdzie dałam mu butelkę oleju.
- dziękuje ratujesz mnie - słodko się uśmiechną
- nie ma sprawy - pościłam oczko w jego stronę
- dobra idę,  jeszcze raz dzięki - odprowadziłam go do drzwi i uświadomiłam sobie że nawet nie znam jego imienia.

Spojrzałam na zegarek było już po szesnastej więc poszłam do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia. Miałam ochotę na tosty więc sięgam  potrzebne rzeczy i wzięłam się do roboty. Nie zajęło mi to dużo czasu. Chwaciłam talerz i poszłam do salonu, włączyłam tv leciała jakaś komedia więc ją zaczęłam oglądać. Po skończonym posiłku ruszyłam w stronę balkonu wiadomo po co. Usiadłam na trawniku oparłam się o ścianę i się zaciągnęłam dymem zamykając oczy. Naglę usłyszałam że ktoś mnie woła znowu więc otworzyłam oczy i ujrzałam wysokiego chłopaka dość przystojnego.

- Hej, pożyczysz zapalniczkę? - był na balkonie chłopaka, który był wcześniej po olej
- Tak trzymaj  -podałam mu zapalniczkę i się uśmiechnęłam po chwili dodałam
- Widzę że mam sąsiadów którzy ciągle coś pożyczają - zachichotałam i pościłam oczko.
- Jak to? - zapytał zdziwiony
- No bo wcześniej z tego domu też jakiś chłopak chciał żebym mu pożyczyła olej
-  A to Liam sierota haha - zaczął się śmiać
- A więc tak ma na imię. Czekaj Liam eee to ten z tego zespołu One Direction? - zrobiłam wielkie oczy
- Tak, a ja jestem Zayn, a ty jak masz na imię? -wiedziałam że mi tamten chłopak kogoś przypominał teraz już wiem
- Jaaa ja jestem Patrycja - uśmiechnęłam się
- Dobra troszkę zimno ja już idę do zobaczenia i dzięki za zapalniczkę - pomachał, a ja odmachałam i też weszłam do środka. 

Usiadłam na kanapie i myślałam co teraz mam robić. Więc stwierdziłam że wezmę prysznic. Poszłam do łazienki, po paru minutach wyszłam. Poszłam do sypialni wziąć ubrania na zmianę wybrałam
po założeniu rzeczy  włączyłam laptopa zobaczyłam że moja siostra jest dostępna więc nacisnęłam zieloną słuchawkę.

-Hej no i jak tam? - uśmiechnęłam się do kamerki
- Hej ehh.. co by tu opowiadać praca, praca i jeszcze raz praca - dziewczyna zaczęła się śmiać
- Nie uwierzysz kto jest moim sąsiadem - nagle w oknie zobaczyłam Niall'a pomachał mi, a ja jemu.
- No kto? Przystojni? - puściła mi oczko
- I to jak. To One Direction! -zaczęłam się szczerzyć
- Żartujesz sobie ze mnie?
- Poczekaj - odwróciłam kamerkę w stronę okna na szczęście chłopak nie zobaczył.
- Aaaa!!!! - krzyczała i krzyczała
- Dobra widzę, że sobie nie porozmawiamy papa tylko nie umieraj kocham - rozłączyłam się, nie liczyłam na żadne słowa. 

Zeszłam do kuchni coś zjeść. Wzięłam chipsy i włączyłam film "LOL" uwielbiam go. Zasnęłam w połowie filmu. Obudził mnie dzwonek do drzwi więc poszłam je otworzyć. Zastałam Harry'ego

- Hej niech  zgadnę co chcesz pożyczyć? - się uśmiechnęłam
-A właśnie że nic -zaczął się śmiać
- Ja z chłopakami zapraszam cie na obiad do nas. Poznamy się i w ogóle - uśmiechną się  wraz z swoimi dołeczkami.
- no dobra. O której?
- siedemnasta?
-Pasuje -uśmiechnęłam się 

Weszłam zjechałam na duł podłogi opierając się o drzwi  i nie wierzyłam będę w domu pięciu mega przystojnych  chłopaków ranny. Mimo że nie jestem directioners to kto by się nie cieszył? Poszłam do salonu żeby posprzątać. Kiedy zobaczyłam na zegarek uświadomiłam sobie że mam tyko dwie godziny. Szybko poszłam  wsiąść szybki prysznic i umyć  włosy. Poszłam  do pokoju i wyjęłam  z szafy rurki i bluzę  z napisem "hug me"  przejrzałam się w lustrze i wzięłam się za włosy oraz makijaż. Włosy związałam w luźnego koka i zrobiłam lekki makijaż. Wyszłam z domu jakieś 10 minut wcześniej. Zapukałam usłyszałam proszę więc weszłam i zobaczyłam ich na kanapie. Podeszłam, każdy się przedstawił. W sumie tylko wiedziałam jak mają na imię, a nawet nie do końca więc dziwnie się czułam. Usiadłam obok Niall'a i Liam'a. Po czym usłyszałam z kuchni 'do jadalni chodźcie' ruszyłam za chłopakami. W połowie posiłku przerwałam
 -Kto to gotował?
- Ja -odezwał się loczkowaty
- Bardzo dobre -uśmiechnęłam się i wróciłam do jedzenia.

Jak już skończyliśmy poszliśmy do salonu żeby coś obejrzeć. Harry z Niall'em sprzątali więc siedziałam z resztą nagle zaczęli mnie pytać.

- Skąd jesteś? -zapytał Zayn
- Z polski -uśmiechnęłam się do nich
- A co cie sprowadza do Londynu? - zapytał mnie lou
- Chciałam zacząć wszystko od nowa
- Spoko - powiedział Zayn i kiwną głową w stronę balkonu domyśliłam się i wstałam.
Po chwili chłopak wstał i ruszyliśmy na balkon. Wyjęłam z kieszeni paczkę papierosów i zapalniczkę. Po czym usiedliśmy na krzesłach tyłem do szyb od wejścia.

- Masz zapalniczkę czy mam Ci pożyczyć swoją? - zaczęłam się śmiać
- Nie spoko mam tym razem - i wyjął ją z kieszeni
- Jesteś jedyny który tu pali?
- Niestety tak, teraz mam chociaż z kim posiedzieć - uśmiechną się i nagle sałata się cisza.

Kiedy skończyliśmy palić weszliśmy do domu. Spojrzałam na zegarek i stwierdziłam że już muszę iść. Podeszłam do chłopaków żeby się pożegnać.

- Dobra ja już tutaj dupy wam nie zawracam i idę -zachichotałam
- Nie zawracasz na dupy. Chodź tu - loczkowaty podszedł do mnie i złapał za rękę.
-No chodź - pociągną mnie w stronę kanapy.
-Ale na prawdę.. - w połowie słowa przerwał mi Niall
-Ale naprawdę masz tu zostać - uśmiechną się i usiadłam obok loczka i blondynka.

Siedzieliśmy i nagle Louis zaproponował żeby włączyć jakiś film chłopaki postawili na horror mi to obojętne było. Włączyli "obecność" nie bałam się bo to widziałam już wiele razy, ale nie chciałam się odzywać. Nagle poczułam że ktoś mnie szturcha.

- Hej mała wstawaj - otworzyłam oczy i zobaczyłam zielone oczy
- Zasnęłam? - przeraziłam się
- Tak i to na mnie - uśmiechnął się i pokazały się jego dołeczki
- Przepraszam zapewnię było ci nie wygodnie. Było mnie obudzić od razu
- Spokojnie nie było tak źle 

Przerwał nam Zayn, wchodząc od domu. Widoczne gdzieś wyszedł.

- Co się tu dzieje? - miał poważną minę, ale nie długo, zaraz zaczął się śmiać
- Podobno zasnęłam. Przepraszam i chyba już pójdę. - wstałam i podeszłam żeby się pożegnać.
I tak podchodziłam do każdego dając bu buziaka w policzek, kiedy podeszłam to Harry'ego to mnie przytulił.
- za co to? - zdziwiłam się 
- bluza - spojrzał na nią i po chwili przyciągnął mnie do siebie.  

  Staliśmy tak chwilę, aż w końcu wyszłam z ich domu wzięłam głęboki wdech i ruszyłam w stronę swoich drzwi. Kiedy weszłam poszłam do kuchni nalać soku pomarańczowego. Włączyłam tv i zaczęłam przełączać kanały. Nic ciekawego nie znalazłam wiec po zjedzeniu odłożyłam talerz do zmywarki i ruszyłam w stronę łazienki. Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w krótką do pępka bluzkę i leginsy. Weszłam do sypialni i zobaczyłam że w domu chłopaków jest zapalone światło, nie patrzyłam się żeby nie było że podglądam. Włączyłam laptopa i zalogowałam się na TT, fb itp. Stwierdziłam że zaobserwuje chłopaków po chwili oni zaczęli mnie. Nagle pojawiło mi się na monitorze połączenie od siostry wiec najechałam myszką na zieloną słuchawkę. Rozmawiałyśmy godzinę o niczym ważnym. Opowiedziałam jej o obiedzie. Po skończonej rozmowie wyłączyłam laptopa i zakryłam się kołdrą,  prawie zasnęłam, ale zadzwonił mój telefon.









----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------
 Przepraszam za błędy i inne niedociągnięcia. Co sądzicie? Jest sens żebym pisała dalej? Ja osobiście jestem z tego rozdziału zadowolona. Czekam na wasze opinie ;)